Krasiński Zygmunt - Nie-Boska komedia стр 2.

Шрифт
Фон

MĄŻ

przez sen

Skądże przybywasz, nie widziana, nie słyszana od dawna jak woda płynie, tak płyną twoje stopy, dwie fale białe pokój świątobliwy na skroniach twoich wszystko, com marzył i kochał, zeszło się w tobie.

przebudza się

Gdzież jestem! ha, przy żonie to moja żona.

wpatruje się w Żonę.

Sądziłem, że to ty jesteś marzeniem moim, a otóż po długiej przerwie wróciło ono i różnym jest od ciebie. Ty dobra i miła, ale tamta Boże co widzę na jawie

DZIEWICA

Zdradziłeś mnie.

znika

MĄŻ

Przeklęta niech będzie chwila, w której pojąłem kobietę, w której opuściłem kochankę lat młodych, myśl myśli moich, duszę duszy mojej

ŻONA

przebudza się

Co się stało czy już dzień czy powóz zaszedł? Wszak mamy jechać dzisiaj po różne sprawunki.

MĄŻ

Noc głucha śpij śpij głęboko.

ŻONA

Możeś zasłabł nagle, mój drogi? Wstanę i dam ci eteru18

MĄŻ

Zaśnij.

ŻONA

Powiedz mi, drogi, co masz19, bo głos twój niezwyczajny i gorączką nabiegły ci jagody20.

MĄŻ

zrywając się

Świeżego powietrza mi trzeba. Zostań się przez Boga, nie chodź za mną nie wstawaj, powiadam ci raz jeszcze.

wychodzi

*

Ogród przy świetle księżyca za parkanem kościół 21.

MĄŻ

Od dnia ślubu mojego spałem snem odrętwiałym, snem żarłoków, snem fabrykanta Niemca22 przy żonie Niemce świat cały jakoś zasnął wokoło mnie na podobieństwo moje jeździłem po krewnych, po doktorach, po sklepach, a że dziecię ma się mi narodzić, myślałem o mamce.

Bije druga na wieży kościoła.

Do mnie, państwa moje dawne, zaludnione, żyjące, garnące się pod myśl moją słuchające natchnień moich niegdyś odgłos nocnego dzwonu był hasłem waszym.

chodzi i załamuje ręce

Boże, czyś Ty sam uświęcił związek dwóch ciał? czyś Ty sam wyrzekł, że nic ich rozerwać nie zdoła, choć dusze się odepchną od siebie, pójdą każda w swoją stronę i ciała, gdyby dwa trupy, zostawią przy sobie?

Znowu jesteś przy mnie o moja o moja, zabierz mnie z sobą. Jeśliś złudzeniem, jeślim cię wymyślił, a tyś się utworzyła ze mnie i teraz objawiasz się mnie, niechże i ja będę marą, stanę się mgłą i dymem, by zjednoczyć się z tobą.

DZIEWICA

Pójdzieszli za mną, w którykolwiek dzień przylecę po ciebie?

MĄŻ

O każdej chwili twoim jestem.

DZIEWICA

Pamiętaj.

MĄŻ

Zostań się nie rozpraszaj się jako sen. Jeśliś pięknością nad pięknościami, pomysłem nad wszystkimi myśli, czegóż nie trwasz dłużej od jednego życzenia, od jednej myśli?

Okno otwiera się w przyległym domu.

GŁOS KOBIECY

Mój drogi, chłód nocy spadnie ci na piersi; wracaj, mój najlepszy, bo mi tęskno samej w tym czarnym, dużym pokoju.

MĄŻ

Dobrze zaraz.

Znikł duch, ale obiecał, że powróci, a wtedy żegnaj mi, ogródku i domku, i ty, stworzona dla ogródka i domku, ale nie dla mnie.

GŁOS

Zmiłuj się coraz chłodniej nad rankiem.

MĄŻ

A dziecię moje o Boże!

wychodzi

*

Salon dwie świece na fortepianie kolebka z uśpionym dzieckiem w kącie Mąż rozciągnięty na krześle, z twarzą ukrytą w dłoniach Żona przy fortepianie.

ŻONA

Byłam u Ojca Beniamina, obiecał mi się na pojutrze.

MĄŻ

Dziękuję ci.

ŻONA

Posłałam do cukiernika, żeby kilka tort23 przysposobił, boś podobno dużo gości sprosił24 na chrzciny wiesz takie czokoladowe25, z cyfrą Jerzego Stanisława26.

MĄŻ

Dziękuję ci.

ŻONA

Bogu dzięki, że już raz się odbędzie ten obrządek że Orcio nasz zupełnie chrześcijaninem się stanie bo choć już chrzczony z wody27, zdawało mi się zawsze, że mu nie dostaje czegoś28.

idzie do kolebki

Śpij, moje dziecię czy już się tobie coś śni, że zrzuciłeś kołderkę ot, tak teraz leż tak. Orcio mi dzisiaj niespokojny mój maleńki mój śliczny, śpij.

MĄŻ

na stronie

Parno duszno burza się gotuje rychłoż tam ozwie się piorun, a tu pęknie serce moje?

ŻONA

wraca, siada do fortepianu, gra i przerywa, znowu grać zaczyna i przestaje znowu

Dzisiaj, wczoraj ach! mój ty Boże, i przez cały tydzień, i już od trzech tygodni, od miesiąca słowa nie rzekłeś do mnie i wszyscy, których widzę, mówią mi, że źle wyglądam.

MĄŻ

na stronie

Nadeszła godzina nic jej nie odwlecze.

głośno

Zdaje mi się owszem, że dobrze wyglądasz.

ŻONA

Tobie wszystko jedno, bo już nie patrzysz na mnie, odwracasz się, kiedy wchodzę, i zakrywasz oczy, kiedy siedzę blisko. Wczoraj byłam u spowiedzi i przypominałam sobie wszystkie grzechy a nie mogłam nic znaleźć takiego, co by cię obrazić mogło.

MĄŻ

Nie obraziłaś mnie.

ŻONA

Mój Boże mój Boże!

MĄŻ

Czuję, że powinienem cię kochać.

ŻONA

Dobiłeś mnie tym jednym: powinienem. Ach! lepiej wstań i powiedz nie kocham przynajmniej już będę wiedziała wszystko wszystko.

zrywa się i bierze dziecko z kolebki

Jego nie opuszczaj, a ja się na gniew twój poświęcę dziecko moje kochaj dziecko moje, Henryku.

przyklęka

MĄŻ

podnosząc

Nie zważaj na to, com powiedział napadają mnie często złe chwile nudy29.

ŻONA

O jedno słowo cię proszę o jedną obietnicę tylko powiedz, że go zawsze kochać będziesz.

MĄŻ

I ciebie, i jego wierzaj mi.

Całuje ją w czoło a ona go obejmuje ramionami Wtem grzmot słychać zaraz potem muzykę akord po akordzie, i coraz dziksze 30.

ŻONA

Co to znaczy?

dziecię ciśnie do piersi. Muzyka się urywa.

Wchodzi Dziewica.

[DZIEWICA]

Ваша оценка очень важна

0
Шрифт
Фон

Помогите Вашим друзьям узнать о библиотеке

Скачать книгу

Если нет возможности читать онлайн, скачайте книгу файлом для электронной книжки и читайте офлайн.

fb2.zip txt txt.zip rtf.zip a4.pdf a6.pdf mobi.prc epub ios.epub fb3