Gareth uśmiechnął się. Po raz pierwszy tego dnia był zadowolony.
– Wiesz, dlaczego ciebie tu wezwałem? – spytał Gareth.
– Mogę tylko zgadywać – odparł lapidarnie Kultin.
– Podjąłem decyzję o twoim awansie – powiedział Gareth. – Będziesz ponad ludźmi króla. A nawet członkami Srebrnej Gwardii. Od tej chwili będziesz moim osobistym strażnikiem. Będziesz należał do królewskiej elity. Ty i twoich pięćset wojowników otrzymacie najlepsze mięsiwa, najwyborniejsze zakwaterowanie i czcigodną Srebrną Salę. Wszystko, co najlepsze.
Kultin potarł brodę.
– A co, jeśli nie mam ochoty ci służyć? – powiedział z nachmurzoną miną, wyzywająco, i zacisnął dłonie na swych mieczach.