Jeżeli logika miała w sobie wiele rzeczy, które mądrym tylko podobać powinny; metafizyka, którą rozpocząłem przy końcu roku, miała ich nierównie więcey. Nauczyłem się ięzyka ludzi uczonych: entitas, hecceitas, in abstracto, in concreto, species quidditativa, conceptus ultimatus, causalitas, ubicatio Oprócz innych dystynkcyi i definicyi, które samym tylko ludziom mądrym są wiadome.
Przy końcu roku szkolnego odebrałem z domu bardzo niepomyślną nowinę. Oyciec móy pierszego zaraz roku, iak mię oddał do szkół, pożegnawszy się z tym światem, zostawił matkę, prawda, że w podeszłym iuż nieco wieku, ale przy dobrey królewszczyznie i znaczney intracie dziedziczney. A chociaż (iak zwyczaynie wdowom) różne się iey trafiały partye, iść iednak za mąż nie chciała. Ośm lat przeżywszy w tym stanie, przyszedł czas na koniec, kiedy miłość gasnącym iuż ogniem rozgrzana pomieszała tę długą spokoyność. Miłość iest iak zwierz dziki raniony postrzałem, który przed ostatnim oddechem wszystkie siły swoie wywiera i nie traci ich chyba razem z życiem. Ta pora wieku w stanie osierociałym po mężu podpada tyle przypadkom, ile młodość w żywych osobach; bo równie rzadko widzieć się daie roztropność w wyborze. Po odrzuconym kilka razy szczęściu, gdy się iey co dzień mnieysze trafiało, przymuszona na koniec była, rozgniewawszy się o coś na mnie i na siostrę moią, póyść za mąż w pięćdziesiątym osmym roku za młodego człowieka, iednego z służących swoich, który by ią cieszył w zgryzotach i pomocnym był w interesach. Ażeby zaś ukarała nas po macierzyńsku, uczyniła panem męża swego wszystkich intrat, zapisow i królewszczyzny.
Wyznaczono, iak zwyczay, opiekunow pokrzywdzonym dzieciom. Opieka nad sierotami, które maią fortunkę, iest cnotą, do którey się wielu ubiega. Pan Podczaszy, przyiaciel matki moiey, był z liczby tych serc litościwych, które zatrudniaiąc się dobroczynnie pupilami swemi, nie przestaią na dziesiątym groszu, które im prawo wyznaczyło.
Ta nowina, iak pospolicie martwić zwykła dorosłe dzieci, tak i mnie niemało przeraziła. Widziałem, iż zniknęła nadzieia fortuny i że w samym tylko rozumie i przymiotach moich ufność pokładać należało. Dla tey przyczyny nie chciałem przerywać sobie osnowy rozpoczętych nauk; zwłaszcza gdy i matka moia nie życzyła sobie, abym młodo osiadł w domu i grzebał w roli tak znakomite przymioty.
Rozpocząłem fizykę; nie teraźnieyszą, ludzi, iak mówią, wolnieyszego zdania, ale tę, którą Arabowie razem z ospą wprowadzili do nas i ciemnieyszą ieszcze uczynili, iak ią zostawił Arystoteles. Doznałem, iż kto iedney rzeczy ma dobrą wiadomość, łatwo mu inne przychodzą. Niech mi czytelnik daruie, że to powiem na pochwałę moią, iż nikt lepiey nie umiał poiąć i wyłożyć, co iest: sympatya, antypatya, materya pierwsza, forma substancyalna i jakości ukryte, przez które całą naturę i iey sprawy fizycy nasi wykładali.
Za czasów moich był ieszcze ten chwalebny zwyczay, iż odprawowano dysputy publiczne w przytomności35 różnych osob sproszonych na ten koniec, aby się wspólnie wyszydzić żartami i zelżyć grubemi słowy. Te uczone kłótnie, mieszaiąc dawniey królestwa i daiąc oręż w ręce głów zapalonych, były przyczyną rzezi i prześladowania. Wieku naszego36 iak w barbrzyńskim sposobie poiedynkowania nastała iakaś maskowana grzeczność, tak i w dysputach zaczęła się pokazywać przysposobiona skromność. W naywiększym zapale odgłos trąb przerywał kłótnią, a wesoła uczta godziła rozróżnione strony. Teraz oprócz niektórych osób prawdziwych uczniów Arystotelesa nauki zginęło mieysce do boiu, a z nim (iak wielu narzeka) gust dobry w naukach, obyczaie i wiara.
Dysputa moia była o trzy prawdy, które utrzymywałem. Pierwsza: jeżeli37 działaiące powinno się stykać z biernym, czy też działać może z daleka38. Druga: czyli w zepsuciu substlancyalnym rozsypuią się cząstki, aż do materyi pierwszey39. Trzecia na koniec: jeżeli przedmiot duchowny może zostawać w podpadniku cielesnym; albo przeciwnie przymiot cielesny w podpadniku duchownym40. Ja utrzymywałem, że tak, a przeciwnik móy, skotystyczney filozofii bakałarz i św. teologii jubilat, dowodził, że nie. Ztąd wrzawa, daley kłótnia, na koniec przeszedłszy przez wszystkie propozycye filozoficzne, od materyi pierwszey poszliśmy do grubey materyi, a gdy tubalność głosu jubilatskiego głuszyć nas poczęła, clarissimus kazał zatrąbić na chorze, i tak skończyła się dysputa na pięciu silogizmach in Baralipton, dwóch in Fapesmo i iednym in Frisesomorum; a ia otrzymałem pochwałę, iż swego czasu będę podporą Kościoła i Oyczyzny.
Rozdział IV
Po tak chwalebnym popisie, udarowany zaświadczeniami szkolnemi o moiey wielkiey nauce, powróciłem do domu. Powitanie, które uczyniłem do matki, było, prawda, nieprzygotowane, ale nie bez ozdob i kwiatów retorycznych, ponieważ naturalnie weszły mi figury podziwienia, zapytania i kilka uczonych rzeczy z historyi poetyczney, które gładko przystosowałem do niey: o Rumilii, Sterkucyuszu i Krepitusie. Matka moia, napełniona radością, widząc mię tak uczonego, żałowała, iż w powtórnym postanowieniu swoim była iuż bez nadziei podobnego syna.
Pierwsze dni na wsi były dla mnie pomyślne. Zdarzyn, gniazdo imienia naszego, nie był nigdy bez uczonych ludzi i bez dysputy u stołu o cnocie plastyczney41, o początku uszczególniaiącym42, o opowiadanym powszechnym pośledniczym43, a czasem nawet, zapędzaiąc się w materye teologiczne, o Adamie ieżeli miał wlaną umieiętność i tak był stworzony iak my, którzy się rodziemy44, przechodziliśmy przez subtelności Doktora Halskiego45 i wszystkich iemu podobnych. Ponieważ zaś naybardziey miałem głowę nabitą historyą o bogach pogańskich, nie zamilczałem nigdy o Faetonie i Febie, gdy mówiono o wschodzie albo zachodzie słońca; Parnas, Helikon, wody kastylskie, Muzy, Apollo, Parki i fauny były zawsze na placu. Czas nazywałem Saturnem, ogień Wulkanem, morze, ziemię, niebo i piekło Neptunem, Temizą, Olimpem, Plutonem.
Nie każdy mógł zrozumieć to, co mówiłem w potocznym nawet dyskursie, ale ponieważ za moich czasów ztąd46 tylko poznawano mądrych, kiedy tak wysoko pisali i mówili, iż ich nikt nie zrozumiał, matka moia słuchała wszystkiego z radością, a oyczym, aby się iey przypodobał, chwalił wysoką łacinę, którą mieszałem z polszczyzną, chociaż sam niewiele umiał, bo raz tylko przeszedł w Biczu Donata na pamięć.
Sława przymiotów moich napełniała całą okolicę. Nie opuszczaiąc żadney okazyi, która się podawała do okazania mego rozumu, podiąłem się chętnie mieć mowę do Wielmożney JMść Panny Regentówny przy oddawaniu jey wieńca ślubnego. Nayprzód anagramma z iey jmienia Eleonora tak mi pięknie wypadło, że z niego wziąłem cały assump, potym47 alluduiąc do wieczności, która iest iak koło wieńcowe. Lubo48 mówiłem nietrwała z kwiatem uciecha, przecież kwiecisty ten prezent przy łaskawych Olimpu influencyach nie spełznie, kiedy na nim saydak swóy składa Kupido. Prędzey niebotyczne cedry Saturn zaiadłym zębem obali; prędzey wyschną helikońskie zrzódła, aniżeli rozkrzewioną w serdecznych wirydarzach miłość rozprzęże zazdrosna Juno. Aequa Venus Teucris Pallas iniqua fuit Przyim ten znak symboliczny, illumque honora Eleonora, który ci Wielmożny JmPan Susceptant49 ofiaruie, aby suscipiat a te50, bo velle suum cuique est. Który czyli życzliwego szczęścia zawieią Zefiry, czyli surowe przeciwney fortuny zadmą Akwilony, stateczny trwać będzie aż do kupressu51.